'No dobra teraz powiedz mi, o jaki konkurs ci chodzi' rzekłam w stronę mojej przyjaciółki, która z wielkim uśmiechem na twarzy usadowiła sie na mojej kanapie. 'No, bo to jest konkurs..' zaczęła i mimowolnie się na mnie spojrzała. 'Tak ?' zapytałam cicho i spojrzałam w jej brązowe oczy, które w każdym najmniejszym stopniu przypominały proszącego o kość pieska, mniej więcej w wieki jednego miesiąca. 'No.. uhm..yym. to jest konkurs najlepiej wykonanej piosenki' powiedziała i zakryła się poduszką, którą nazwałam Stefek. 'Że co?!' krzyknęłam i odebrałam jej poduszkę 'Bo chcę abyś w końcu spełniła swe marzenia' rzekła cicho przez zaciśnięte zęby szatynka 'No chyba nie' powiedziałam wstając z kanapy, na której siedziałam 'No chyba tak' powiedziała do mnie 'I, że niby co mam zaśpiewać?' zapytałam się jej i spojrzałam w jej oczy. 'To co sobie wymyślisz, ja Cię tylko zapisałam, reszta należy do ciebie' odparła i poprawiła się na swoim miejscu. 'Aha' rzekłam. W głębi duszy coś we mnie mówiła. Idź śpiewać, kochasz to, i umiesz to. Nic nie masz do stracenia. Dasz radę. Ale z drugiej strony coś mówiło mi, że tak naprawdę nie powinnam się temu poddawać, bo w końcu jestem tylko i wyłącznie szarą myszką..
OD AUTORKI:
przepraszam, że nic wczoraj wieczorem nie napisałam, ale nie miałam bladego pojęcia co mam napisać..