2 włochów, jedna włoszka i polki;)
Simone tu już dobrze wyszedł:)
nie jestem w szkole,
bo się spóźniłam na autobus i już nie opłacało mi się iść, bo bym poszła tylko na 3 lekcje.
i mamuśka pozwoliła mi zostać, ale zrobiła to tylko dlatego, żeby"nasz nowy pies Marley" nie siedział sam.
Marley to rodowodowy golden retriever, od 2 dni u nas jest, przybłąkał się. szukamy jego właścicieli.
mam nadzieję że się znajdą, bo jak nie to lipa. nie może u nas zostać;| trzeba będzie mu szukać nowego domu.
taki kochany jest, mądry i piękny. i na prawdę to nie ma na imię Marley na pewno, my tak do niego mówimy.
kocham swoich rodziców czasami. bo mało jest takich rodziców na świcie, którzy pozwolili by przyprowadzić godlena do mieszkania, w którym już są 3 psy i tchórzofretka, bo szczury chwilowo w warszawie, bo Tadeusz jest chory, i musi codziennie jeździc na zastrzyki do weta, a że zaczął już leczenie w warszawie jak byłyśmy we włoszech to nie chce mu teraz zmieniać lekarza... biedny;( mam nadzieje że z tego wyjdzie ;((
pogoda jest baznadziena!
ja chce do Włoch, chcę bardzo do Bomarzo,Grafignano...
dzisiaj chyba winko z dziewczynami;*
lece do Klaudii, biednej, chorej, powypadkowiej xd
elo melo