lubię to zdjęcie.
by Marta chyba.
muszę ruszyć dupę i zacząć w końcu sprzątać,
bo to, co się dzieje w moim pokoju, to już przegięcie;)
ciuchy na biurku, łóżku, podłodze... wszędzie.
miałam rano posprzątać....
godzina 14;08, a nie zrobiłam nic.
dlaczego ze mną tak zawsze jest?
wygląda na to, że humor wrócił na stałe.
uświadomiłam sobie, że to, za co się się winiłam, to nie moja wina. i postanowiłam sobie, że nie będę się tym już przejmować...
i jeszcze stwierdziłam, że nie ma po co zamartwiać się tym co zrobiłam/ nie zrobiłam, czasu nie cofnę-trudno.
a co do wspomnień, to od nie zamierzam już się smucić, że te miłe chwile minęły, tylko zamierzam z uśmiechem je wspominać, i cieszyć się, że w ogóle miały miejsce.
tak więc, poukładałam sobie trochę w głowie i dobry humor wrócił.
i zamierzam cały czas go mieć, bo są wakacje i nie chce ich marnować na zamulanie i smęcenie...
idę sprzątać.