Tak.
Zapewne większość z Was teraz robi "omg!", "wtf!", "fuu!" lub wydaje z siebie inne dziwne odgłosy.
Czyż to nie słodziak
To moja jaszczurka
Nazywa się Wielbłąd.
Jestem z nią bardzo zżyta. Dostałam ją na 12,5 urodziny, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że jest jaszczurką. Bardziej mi przypominała gada. Od tamtej pory nie wyobrażam sobie życia bez niej. Wychodzę z nią na spacery, czeszę jej lśniącą skórę i karmię prawie codziennie
Mamy swój własny szyfr, którego nie rozumie nikt, włącznie ze mną.
Wielbłąd jest taaaka kuuul. Umie rożne sztuczki. Np, leży sobie, a Ja mówię leżeć i wtedy nie wstaje
Chyba, że wstanie, to wtedy już nie będzie leżeć.
Albo jak jej powiem "nie dawaj głosu" to wtedy siedzi cicho
Potrafi też mrugać i ruszać głową.
Gdy ma dobry humor, to umie podskakiwać, tańczyć, a nawet warczeć, ale nie miała jeszcze okazji tego zaprezentować. Wielbłąd jest bardzo nieśmiała.
Chciałam nauczyć ją również przeskakiwania przez płonące hula hop , ale wiem z własnego doświadczenia, że jak coś podpalisz, to może się spalić, więc lepiej nie będę ryzykować.
Razem bawimy się w berka, jeździmy na rowerze, a nawet gramy w siatkówkę (swoją drogą, Wielbłąd jest w tą grę bardzo słaba - przeważnie wygrywam 25 - 0, nie wiem skąd u niej takie lenistwo o.O)
Urocze stworzenie
Kiedyś nawet... ehh, dobra, znudziło mi się.
Nie mam jaszczurki.
Pytanie dnia - czemu zamiast wyczekiwanej słit foci dałam wam gada? o.O
Pytanie nocy - Jaszczurki to gady, czy zwierzęta?
Notka by Buumsik
(no bo kto inny ruszył
tyłek żeby coś w końcu dodać?
to nie
jest aluzja
do Marty)