...
Kiedy spotkała na ulicy mężczyznę swojego życia, odruchowo podała mu zły adres, by nigdy jej nie odnalazł i nie mógł okazac się taki, jak wszyscy.
Teraz siedzi pzy czerwonym telefonie, ktory sama odłączyła od gniazdka, ale to nie ma żadnego znaczenia, bo i tak nie podała mu numeru.
Siedzi przy tym telefonie i nie płacze.
Nie mówi nic, bo nie ma sobie nic do powiedzenia.
Kiedys szeptała sobie 'Nie płacz, nie płacz' i bardzo plakala. Cisza jest bronią kobiet, które postanowiły umrzec, by nie czuc.
A kto twierdzi, że zycie jest proste - najwyraźniej
nigdy nie żył.
[.gotujemy..gotujemy!^^]