Gdy pomyślę o siatkówcę, zaczynam płakać. Szkoda że nie ze szczęścia. Gdy skończył się ten koszmar, gdy ostatnia piłka pokazująca 25 punkt dla Rosji dotchneła naszego parketu. Łzy poleciały, nie mogłam się opanować. W domu jest taka cisza, nawed nie wiem co czuję. Lęk, smutek, żal. Ja kibic to czuję, a co muszą oni czuć. Uwielbiam ich, każdego po kolei, wierzę. Za cztery lata !! Zabrakło mi dziś tego pana, obsesyjnie mam bzika na punkcie jego gry.
DZIĘKUJĘ ZA TEN SIATKARSKI ROK !!