małe wspominki. podróż do Niemiec
Toruń. PolskiBus. postój wiec część ludzi wysiadła na szybka fajkę. wchodzimy. pełno wolnych miejsc wybieramy. patrzymy: na siedzeniach nic nie lezy, nad siedzeniami też nie. po chwili przychodzi jakiś typas
cebulak: ta sa moje miejsca.
ja: tu nic nie lezalo
cebulak: mnie na chwile tylko nie bylo, ale to moje miejsca!
ja: ale nic nie leżało, zresztą jest mnostwo innych wolnych.
cebulak: mnie to nie obchodzi, proszę stad isc (i stoi debil i czeka)
ja: ... (spojrzenie - no chyba kurwa cie pojebalo)
cebulak: ja to zgłoszę kierowcy! (kierowca akurat przyszedł)
ja: przepraszam ten pan ma problem, że zajęłam wolne miejsce.
Kierowca: czy pan tu cos zatawil?
cebulak: no nie ale...
kierowca: panie...tak na logike, skad ta pani miała wiedzieć, że tu jest zajęte. daj mnie pan spokój pan jesteś śmieszny
koleś jeszcze jakiś czas pokrzyczał że "takie wieśniactwo to tylko w Polsce" a że jakoś nie zyskał wsparcia innych pasażerów, to usiadł i pod nosem sam do siebie mamrotał jak to on dużo po świecie jeździ i jak to on nie jest byle kto. ostatecznie wysiadł w Poznaniu. podróżnik w chuj.
.