po wczorajszym dniu stwierdzam ze lepiej bylo jak Brzydal patrzył na mnie jak na gówno i robil te swoje parsknięcia.
czemu?
dwa dni temu znowu nie odpowiedzial mi cześć czym bardzo poprawil mi humor, bo pomyslalam - urocze, przyjąl mnie na fejsbuczku ale w realnym zyciu czesc nie powie xD
a wczoraj zaskoczenie, schodze na V, minęłam brzydala i slysze takie głosne - hallloooooo. i szczerzy ten ryj.
no i jednak lepiej jak mi nie mowil czesc, i jak patrzyl z pogarda, bo jak powiedzial to nie dosc ze dostalam syndromu wegorze, zakrecilo mi sie w glowie hahaha,, a pozniej jobcoach mi tlumaczyla co dzis robic mam to sie zorientowalam po kilku minutach ze ona mowi do mnie i musiala wszystko od nowa tlumaczyc xD
dzis ostatanie picie z Łotyszami
.