mam motywacje, ale brak mi siły.
jestem wykonczona nicnierobieniem.
ale staramsja. i jesli zdarzy się jakiś niesamowity cud napisze do poniedzialku prace na "metode"
cudów nie ma.
jest postkolonializm.
a moje sny takie piękne.
snił mi się mój promotor, który powiedział do mnie:
" ja wiem o wszystkim. wiem, ze pani hoduje dinozaury. ma pani świadomość ze jest to niezgodne z regulaminem naszej uczelni i w tej sytuacji nasza dalsza współpraca nie jest mozliwa"
z dinozaurów nie zrezygnowałam.
a i śniły mi się świnie wynoszone z pożaru....
Mózgu... o ch** ci choodzi?
.
ej a co do ptaszków, to jak zobaczyłam te zdjęcia to do teraz mi się geba cieszy :) kochane takie :))