MOJE WOYAGE EGZAMINACYJNE JUŻ ZAKOŃCZONE....
NIE BYŁO ŁATWO, ALE DZIĘKI MOIM NAJBLIŻSZYM kOCHANYM I WSPANIAŁYM SŁONECZKO., DZĘKI POMOCY I ICH MODLITWIE WSZYSTKO SIĘ ŁADNIE UDAŁO, I W PAŹDZIERNIKU ZACZYNAM STUDNIA NA AKADEMII TEATRALNEJ IM. A. ZELWEROWICZA, WYDZIAŁ SZTUKI LALKARSKIEJ W BIAŁYMSTOKU:)
A TE ZDJĘCIA SĄ Z REKOLEKCJI, Z KROYCH WŁASNIE WRÓCILIŚMY....BYŁO PRZEPIĘKINIE, JAK ZAWSZE, INACZEJ NIŻ DO TEJ PORY, O FASKT I MOŻE NIE DO KOŃCA PEŁNIE.... ALE ...NOM...DZIĘKUJĘ/:)
TA KARTKA WISIAŁ NA DRZWIACH DO KOŚCIOŁA,
Z PRAWEJ STORON mAX, łUKASZ, kUBA i mACIEK :):*
NIŻEJ JA Z kUBĄl:p
SESESE....
SĄ LEPSZE ZDJĘCIE, NAWET BARDZO DUŻO, ALE POWOLUTKU.....
Zaraz zwariuję przez ten komputer…odechciało mi się pisać…
W każdym razie. Mam 3 dni do wyjazdu na warsztaty teatralne i do załatwienia 1000 rzeczy przed wyjazdem do Irlandii. Najgorzej ze stancją w Białymstoku, no ale zobaczymy. Poza tym cóż….
Jest pięknie…dużo pracy przed nami ale wierzę że będzie dobzie:)
Chcę wierzyć…
Póki co tyle, …idę lulać, bo jutro od rana ostro do pracy:]
Masssa…
Dziękuję za wczoraj , za dzisiaj za jutro….::*…:)
Buuuuziiiiiii :D
I puzdro 4 all