Staram się regularnie dodawać wpisy ale sory jeśli czasami mi się nie uda...
Hmm... Co by tu napisać... Na praktykach w miarę, dzisiaj szybciej zleciał czas. Ale w mojej głowie nadal jest burdel... nadal myślę o pewnym chłopaku, którego nadal kocham..Eh.. Może wkońcu się obudzi no albo obudzi się wtedy dopiero gdy mi się wkońcu uda o nim zapomnieć...Czas pokaże..
Nie wiem czy ktoś to czyta ale jeśli tak to się cieszę ;)
Zdjęcie takie jakieś z dziubkiem ;D
Pisałam właśnie z moim eks. Myślałam, że się obudzi.. myliłam się tylko.. Gdy napisałam do niego czy jeszcze coś dla niego znacze to odpisał, że troszke... ale ja wiem, że te "troszke" znaczy tyle co nic... Wkurzyłam się i wygarnęłam mu wszystko ale jego to i tak nic nie interesuje... Nie znacze już nic dla niego.. A tyle mi obiecał gdy byliśmy razem... Dlaczego to tak cholernie boli? Cały czas miałam nadzieję, że wróci a teraz chyba muszę sobie dać z nim spokój...Muszę pogodzić się z tym, że już nigdy nie będziemy razem.. Może kiedyś zapomnę ale napewno nie na zawsze..
Ide spać.
Dobranoc Wszystkim.