Zawsze wybieram stolik z widokiem na Plac Wolności.
Mam takie swoje małe rytuały. Chyba każdy ma.
Lubię zapach str8 zielonego, naprawdę. Uwielbiam.
Lubię mężczyzn, po prostu lubię. Ale nie wszystkich.
Panicznie szukam poczucia bezpieczeństwa. I ciepła.
Dzieje się coś złego, bo mniej palę. A jak już zapalę, to robi mi się niedobrze.
I nie chcę nowojorskich żółtych taksówek.
Chcę tylko łódzkich szarych ulic.
Bo kocham to miasto.
Bo jest pełne niespodzianek.
Hydrofobów, porąbanych sytuacji, 15 jeżdżących jak 5 i 5 jeżdżących jak 15 ;) i maluchów bez drzwi, o!
I nuty, nuty, nuty!
Klucze wiolinowe przepływające w wielkich ławicach ponad dachem tramwaju na ulicy Kilińskiego.
Filharmonia Łódzka i czwartkowy koncert.
Tak bardzo kocham.
------------------------------------------------------------------------------
ale dzisiaj znów tamten przyjdzie w nocy i zgwałci moje sny.