Nie wiem do konca, co ta notka ma na celu.
Chyba przedstawienie moich obserwacji
na temat mojego własnego, prywatnego
odżywiania się.
Otóż.
Robiąc dzis małe porządki (!)
znalazłam:
- 4 puste paczki po marlboro czerwonych: 3 x100's + jedne normalne (w pokoju)
- 3 puste paczki po marlboro czerwonych: 2x100's + jedne normalne (w torebce)
- 1 pustą paczkę marlboro czerwonych: normalne (w przedpokoju)
- 2 paczki po Djarumach i 2 po PinkElephantach (sprzed miesiąca,
na polce z ksiązkami)
- 1 paczkę po Westach Setkach czerwonych (wspołlokatora)
- 1 paczkę po PallMallach czerwonych (na pólce z książkami)
palę sobie własnie czerwonego marlboro stówencję ^^
- 2 puszki po coli i jedną po pepsi + 2 butelki po coli (w pokoju, a jakże! - do kuchni raczej nie zaglądam)
- 5 butelek po soczkach marki MarWit
wiekszość z tych rzeczy jest z ostatniego tygodnia.
się fajnie odżywiam, nie ma co.
nikotyna podstawą diety. brawo.
oprócz tego przy życiu ( a raczej jako takiej formie egzystencji)
trzymaja mnie:
- muzyka
- filmy
Hell Yeah!!!!!!!!!!!
jakbym się wykończyła studiując,
to poproszę na pogrzebie jeden wolny i dwa szybkie,
co by nudno nie było, o!
aaa i pochowajcie mnie gdzieś pod płotem, bo pogrzeby do tanich imprez nie należą.