Co Ty robisz, do cholery?
Przecież zawsze na wyciągnięcie ręki miałaś to, co chciałaś. Wiedziełaś, co zrobić, żeby mieć tego, kogo chciałaś. To nigdy nie było dla Ciebie problemem. Umiesz to. Wiesz jak patrzeć, jak założyć kosmyk za ucho. Jak usiąść, jak iść, jak się uśmiechnąć.
A jednak nie możesz poradzić sobie z tą jedną przeszkodą. Nie umiesz ani nad nim przejść i zapomnieć, ani go sobie wziąść.
A chciałabyś, co? Pewnie, że byś chciała.
A może właśnie dlatego tak go chcesz? Dlatego, że nie możesz go mieć? Miałaś i wypadło Ci z dłoni, rozbiło się, potłukło.
Nie na czas zaczęłaś sklejać, a może rozbiłaś za bardzo?
Jesteś głupia.
Pozwoliłaś mu ułożyć tryb dnia bez telefonu do siebie.
Mimo, że wiesz, że myśli.
Co możesz? Niewiele.