Czas, żeby od nowa poukadać sobie przeżywane chwile.
Żeby te cztery ściany nabrały innego sensu, żeby powietrze nie było przesycone wstrętem.
Żeby te drzewa mnie nie odpychały. I żebym przy każdym położonym kroku na płytce chodnika nie wypowiadała "nienawidzę..."
I w głowie też czas poukładać, posegregować, wywalić, zapamiętać.
"Zaczęło się dobrze, skończyło się jak zawsze"
będzie lepiej. i kropka.
ps. porządek na photoblogu bo tak. i też kropka.