To miejsce przyprawia mnie o obrzydzenie.
Próbuje zarazić mnie tym, czego nienawidzę.
Byleby wypierdolić jak najdalej stąd.
Zamknąć oczy i obudzić się gdzie indziej.
Co noc, w snach wracam do tego samego miejsca.
Pokój bez klamek, pokój bez wyjścia.
Nie uwolnię ciała, dopóki nie uwolnię duszy.
Poczuć znów ból, i na chwilę oszukać umysł.
Puścić dłoń i poszybować głową w dół.
Byleby stąd uciec.
W ten czy inny sposób.
lullaby
was not supposed to make you cry
i sang the words i meant
i sang
This is what I am,a fogged symetry.
Begging to be put out of my misery.