Jakieś 70% moich myśli zajmuje jedzenie i odchudzanie.
Już nie pamiętam nawet o czym najczęściej myślałam
przed odchudzaniem.
Muszę kupić jeszcze prezentów kilka. Skarpetki.
Skarpetki są dobre na święta. W jakiś świąteczny
wzorek. To miły prezent. W zeszłym roku dostałam
dwie pary i byłam szczęśliwa.
Chcę mieszkać w tanim mieszkaniu w Krakowie z P.
i piec "sprośne ciasteczka". Chcę, chcę, chcę.
Tylko, że tak nie będzie. To były tylko puste słowa.
Zostanę sama. Znowu chce mi się płakać.