Dawno tu nie zaglądałam, wręcz nie pamietam kiedy zrobiłam to ostatni raz. Nie wiem czy ktokolwiek jeszcze tu wchodzi, ale ja z usmiechem na twarzy przeglądam zdjecia, ktore tu zamieściłam i z jeszcze wiekszym usmiechem czytam zamieszczone pod nimi notki. Jestem sentymentalna osoba, no coz. Wiele sie zmienilo z moim życiu od czasu kiedy bywałam tu częściej. Oczywiscie najważniejsza zmiana jaka zaszła w moim zyciu to, fakt iz zostałam mama. Mimo iz jutro moj syn konczy 2 miesiące nadal nie dociera do mnie, ze doświadczyłam i nadal doświadczam takiego cudu jakim jest macierzyństwo. Jasne,ze nie zawsze jest kolorowo. Nie mam czasu dla siebie, czasami ciezko pogodzic mi obowiązki domowe z rodzicielskimi, bo przeciez niemowlę potrzebuje ciągłej uwagi. Jednak kazdego dnia kładę sie spac uśmiechnięta, spełniona i dumna z mojego synka i jego postępów. Nie wiedzialam,ze można tak kochac. spodziewałam sie, ze musi byc to niewyobrażalna milosc,ale nie sądziłam,ze az tak. Kobiety maja wielkie szczescie,ze to one noszą pod sercem swoje dzieci. Kiedys uważałam to za niesprawiedliwość, bo przeciez nie dosc,ze to my co miesiac mamy okres, to jeszcze kiedy zajdziemy w ciążę musimy w wielkich bólach wydac na swiat potomstwo. Teraz zmieniłam zdanie. Wg mnie nie ma lepszego uczucia,niz świadomość,ze nosisz w sobie nowe zycie,ze dzieki Tobie rozwija sie czlowiek, twoje dziecko. I nie ma lepszego uczucia niz ruchy dziecka wewnatrz brzucha i nawet niz sam poród, ktory co prawdanie jest łatwym i przyjemnym przeżyciem, ale czyni kobietę najszczęśliwszą pod słońcem. Wiktor urodził się 03.10.2015 roku, o godzinie 8:27. Ważył 3250g i mierzył 51 cm. Otrzymal 10pkt w skali Apgar. Byl, jest i zawsze będzie moim cudem.