Słodko-piękne zdjęcie z królikiem w oknie Heliosa, zawsze looooove. Mam jakieś grube uda -.-
Tak więc, stwierdzam, że sobota była zajemiziasta mimo beznadziejnego startu. 3 godziny szwędanie się w tą i powrotem po spodku, oglądanie męczu siatkówki, i siedzenie przed wejściem 5 bo Królik czekał na Wredziocha, który nie zszedł. A tak, zapomniałam o zombie walk pod pomnikiem i Społem <3
+100 do zajebistości za spotkanie z jrockiem <3
U: Chodźmy koło nich..~
A: Dobra, idziemy!
*spoglądanie na jrocka*
J: Ejjj! Ja was znam! Aoi i Uru, nie!?
*Feel like a boss*
Niedziele...przespałam. Always.
A dziś, siedze w domu Królika, piszę notatkę i wkurzam się na moją kohaną mamusię.
Ciekawie zapowiada się ten tydzień <33
Uszka do góry Królisiu <3
Tylko obserwowani przez użytkownika aoigazm
mogą komentować na tym fotoblogu.