Nie pytaj mnie czy warto Nie pytaj czy to wszystko jest tego warte bo odpowiem jednoznacznie nie, nie jest. Czasem trzeba z czegoś zrezygnować, nawet jeśli jesteśmy lub chociaż moglibyśmy być na szczycie. Trzeba bez słowa zniknąć. Zamknąć za sobą przeszłość. Czasem trzeba rezygnować w zamian za szczęście. To troche hipokryzja z mojej strony bo rezygnuję z tego co daje mi inspirację i szansę No ale po co? po co rezygnować? po to, aby z dnia na dzień nie brnąć w ślady przeszłość, po to, żeby nie myśleć "co by było gdybym zrobił inaczej?" po to, żeby nie rodziła się w nas złosć, zawiść i brak szacunku i przede wszystkim po to, żeby nie ranić się nawzajem, kolejny i kolejny raz Tu nie chodzi o to. Przecież celem każdego człowieka jest szczeście. Priorytetem nie jest rozpamiętywanie przeszłości. Dlaczego? Bo to najgorsze, co człowiek może robić. Nie po to Bóg nam dał życie, żebyśmy mieli się cały czas krzywdzić. TU nie o to chodzi. Nie warto! Zatem działam i daje z siebie jak najwięcej. Czuje się wspaniale, rozwijam się, spełniam. Mam obok siebie najukochańszą osobę. Jestem szczęśliwa!