hejcia
jakoś tydzień minął, długo, ale wreszcie piątek jest. środa poprawa z geografii, czwartek kartkówka z chemii i sprawdzian z biologii, dziś sprawdzian z historii, poniedziałek sprawdzian z angielskiego, a wtorek fizyka. egh. dzień za dniem. jutro na 18 do klaudii. nie chce mi się iść, ale pójdę. lepsze to, niż siedzenie w domu. zaraz idę pod prysznic i spać. jestem zmęczona, i to bardzo. jutro może sobie dłużej pośpię, jeśli mi się to uda.
"a ja mówię buułka !"