Dotyk małych spraw
Wsłuchaj się w ciszę.
Zamknij oczy, niech zadziała wyobraźnia.
Chciałam przeprosić.
Za co nie wiem.
Nie mam pojęcia.
Może za siebie,
Za moje kaprysy
Za smutek i łzy
Za wybujałe opisy siebie..
Za prawdę i kłamstwo, które wypływa z zazdrości i nienawiści życia
Za ból i cierpienie
Za słowa pogardy i nieszczerości wiele
Jestem
Złą niewolnicą szatana
Zniewoloną przez diabła
Nienawiści pełna
Żyjącym w pogardzie
Niedoli wyznawcą
Zamykam oczy
Znów nic nie widzę
Jakoś tak smutno
Z nicości szydzę
ironii pełna
Kapryśna królewna
ciii..
zamilknę teraz
usiądę, zapłaczę
i znów zapytam czy naprawdę nie potrafię inaczej.