Od dziecka marzyłam o własnej rodzinie,mężu i dzieciach :-))
marzyły mi się córeczki,los chciał że mam dwóch chłopców,dwóch najwspanialszych synków, jedni mogą pomyśleć cóż za okrutny los, Ja jestem SZCZĘŚLIWA mogę codziennie patrzeć im w oczka.tulić,całować,kochać bezgranicznie,zrobiła bym dla nich wszystko,mogła bym nawet oddać za nich życie. Gdzie mi będzie lepiej? tu jest mój azyl przy ich serduszkach :-))
Ja sama powtarzam że gdy oni chorują,cierpią.ja razem z NIMI ...
KOCHAM NAD ŻYCIE!