czas ucieka, nic nie czeka, czy życia starczy na to wszystko zastanawiam się już co raz częściej.
za mną juz drugi rok studiów, drugi rok zastanawiania i kalkulowania o dobrych i gorszych stronach mego wyboru, drugi rok kiedy nauczylam sie, ze na ludzi nalezy patrzec nieco inaczej, nie tak naiwnie i dobrze jak dotychczas. nigdy nie chcialam tracic takiego serca.
ponad to zaniedbuje wiele. ksiazki, filmy, przyjaciela, rodzinę - kilometry dalekie maja to do siebie. jeszcze 2,5 tygodnia
czas tez przestac czekac wciaz na cos nowego, cos lepszego, cokolwiek innego, bo to co najlepsze w zyciu już teraz mam - mlodosc, a z nia zdrowie i siły.
i miejsca jakos swego znaleźć nie umiem...