Powiedzmy, że rok udany :)

wydaje się jakbym wczoraj pod altanką leżała i jadła "spaghetti" z psem Agnieszki... a tu jutro znowu ;]

No i tak to jest... komisik z matmy, pare wstrętnych chorób i paru fajnych czy nie fajnych chłopaków :) ( raczej jednak miło wspominam :)), ale jestem zdania, że co Cię nie zabije to wzmocni :) i nie żałuję niczeg :)

Ten obrazek co widzicie powyżej już raczej zmianie nie ulegnie oprócz tego, że oczywiście z kazdym rokiem zrobimy się piękniejsze :)) może jakaś sobie cycki powiększy albo usta, staniemy się bogatsze o nowe doświadczenia... i oby małego chodzącego czegoś nie przybyło ;) jeszcze nie teraz ;)

Ps. na zdjeciu brakuje chyba tylko Madziulllki i Małej i oczywiście Aguni najlepszej ;)

A sobię życzę żebym nie była taka leniwa :) i żebym wiedziała czego chce i abym to się wreszczie ogarnęła ;)

KOCHAM !

:*