No właśnie, jako że z założenia miało być o rzeczach dla mnie istotnych.
BUKA, być może widziana z perspektywy osoby trzeciej nie związanej z muzyką, ani żadnym innym hobby to tylko jakiś tam zespół założony przez młodych łebków którym najwyraźniej się nudziło... Oczywiście można ująć to w ten sposób, jednak ja twierdzącego tak retora mam w głębokim niepoważaniu, bo jak dla mnie a przypuszczam też ze być może i dla reszty chlopaków to cos węcej.
Coś takigo o czym by móc opowiedzieća by zabrzmiało to prawdziwie, trzeba użyć wielu słów i skomplikowanych figur retorycznych, a przypuszczam że większa część odbiorców i tak nie zrozumie przesłania. Bo żeby to ogarnąć trzeba mieć to coś czego ostanimi czasy ludziom brakuje, myśle tutaj o wyobraźni, którą obecny postęp cywilizacyjny ogryzł do gołego szkieletu.
Kiedy zaczynaliśmy grać razem w czerwcu 2009 roku, ani ja an,i żaden z nas, chyba nie spodziewał się, że coś z pozoru tak banalnego może w tak pozytywny sposób odbić się na dniu dzisiejszym, a może i jutrzejszym.
Nie widzę sensu pisania całej historii BUKI, na to mam nadzieję jeszcze kiedyś przyjdzie czas, zwłaszcza, że przymierzając się do tego wpisu pomyślałem że zamiast opisu tego co było wolałbym napisać to CZYM jest. Oczywiście jest grupą ludzi grających razem muzykę, której może i mało kto słucha, za to taką którą daje nam bezpośrenio ogromną przyjemność samej gry, wymyślania nowych rzeczy, zabawy dźwiękiem i stylami muzycznymi. Jednak od pewnego czasu obserwuję jeszcze, że BUKA to taka wspólna Myśl, jakaś zbiorowa Idea, płynąca pod prąd rzeki oczywistej codzienności, Myśl która przez brak zrozumienia ze strony otoczenia zeszła do społecznego undergroundu, gdzie uwiła sobie gniazdo z norm i wartości które współczesnośc odrzuciła mimo że służyły przez wiele wieków, gniazdo przetykane nitkami pochodzącymi z różnych filozofii, religii, i kultur które świat współczesny i nowoczesny spuścił w kiblu... a szkoda. Okazało się jednak z czasem że to nasze gniazdo jest całkiem atrakcyjne dla ludzi nam podobnych, przez co myśląc o tej naszej grupie nie widze w niej tylko Bartka, Patryka, Wodzika, Andrzeja i siebie, ale przecież cały szereg ludzi z nami związanych, jak Karol, latający holender Jasiu, Dawid, Globus, czy pan Włodek starszy o dwa pokolenia,
Zdaję sobie sprawe ze ten tekst jest dość nieskładny, wybrakowany i niedokładny, wszak piszę go po ciężkim dniu, przez co podsumuję go jednym zdaniem zasłyszanym kiedyś od pewnego mądrego człowieka.
"Tylko martwe ryby płyną z prądem, żywe płyną pod prąd"
Na koniec do posłuchania link bukowy www.myspace.com/bukaband