Witam wszystkich w ten piękny zimowy "poranek"! ;-) Wiele z Was pytało o jak dbać o włosy suche i zniszczone (lub tylko suche). Dzisiaj jak najlepiej postaram się Wam to opisać. Przyjemnej lektury. ;-) Wpis musi być podzielony na dwie części, ponieważ photoblog mówi, że za dużo znaków.
I CZĘŚĆ:
Po pierwsze: szampon.
Szampon nie może być byle jaki. Masz włosy suche - nie możesz uzywać szamponu do włosów przetłuszczających się czy do innego rodzaju włosów (tzn. możesz, oczywiście, wszystko można, ale tutaj chodzi nam o działanie). Chodząc między sklepowymi półkami, kieruj się za napisami "suche, zniszczone". Znajdziesz tam mnóstwo takich szamponów, ale który wybrać? Nie kieruj się zasadą "droższe - lepsze"(w ogóle się nią nie kieruj, jeśli chodzi o włosy), bo to bzdura. Wybieraj te z jak najlepszym składem, delikatne i bez SLS (tutaj polecam szampony dla dzieci). Ten z SLS również musisz posiadać (do porządnego zmycia silikonów, olejów).
Jakie szampony ja polecam?
Po drugie: odżywka.
Najlepiej stosować odżywki do spłukiwania (d/s) i te bez spłukiwania (b/s) (w jednym czasie). Są ważnym elementem pielęgnacji i to, że używasz np. dwa razy w tygodniu maski, nie znaczy, że możesz zrezygnować z odżywki. Jeżeli masz szampon 2w1(szampon z odżywką, choć takich nie polecam) również nie rezygnuj z osobnej odżywki. Popieram również mycie włosów odżywką. ;-)
Jakie odżywki polecam?
Po trzecie: maska.
Potrzebna do intensywnej pielęgnacji nawet do 2 razy w tygodniu. Może to być domowa maseczka, jak i ta kupna (polecam obie wersje).
Jakie maski polecam?
Po czwarte: olejowanie
To jest wręcz niezbędne. O olejowaniu poczytasz TU.
Po piąte: termoochrona.
Jeżeli stylizujesz włosy na gorąco (zakładam optymistyczną wersję - że tylko wtedy, gdy naprawdę musisz, bardzo rzadko), lokujesz, prostujesz, suszysz (mam nadzieję, że tylko wtedy, gdy naprawdę musisz, czyli gdy się śpieszysz i nie masz czasu na to, by włosy wyschły same, a np. gdy nigdzie nie wychodzisz, schną sobie same [!]. A jeśli JUŻ to TYLKO chłodnym nawiewem!), nie zapominaj o ochronie. Najlepiej i tak będzie, jeśli zrezygnujesz ze stylizacji na gorąco.
Po szóste: unikaj alkoholu.
W kosmetykach oczywiście! (ale inny również szkodliwy ;-). Wysusza on, niszczy włosy. Mnóstwo go w kosmetykach do stylizacji. Jeżeli już musisz mieć jakiś kosmetyk z alkoholem, niech on będzie jak najniżej w składzie.
Po siódme: kontakt fizyczny.
Z włosami naturalnie ;-) Staraj się ich nie macać, ciągać za nie, głaskać itp. Nie upinaj ich zbyt mocno, a do tego używaj najlepiej gumek frotek lub spinek żabek. Przed położeniem się do łóżka zwiąż je w luźny koczek na czubku głowy. Nigdy nie kładź się spać w rozpuszczonych włosach. Unikaj przyborów do włosów z metalowymi elementami.
II CZĘŚĆ - KLIK.