photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 LIPCA 2017

     Nawet nie wiem od czego zacząć. Wszystko się zatzymało.
Nie spodziewałem się, że tak to się skończy.
Po prostu nie.

Nie ma zapachu prochu. Nie ma "Niezawodnej Ręki, która podnosi w górę broń". Nikt nie goni. Nie ma żadnego polowania.
Po prostu nie ma.
A mimo to zaczynam panicznie się bać, bo zrozumiałem, że w końcu nadszedł czas na coś innego.
     Ostatnio zrobiłem dość głupią rzecz, chociaż powtarzałem sobie, że to bez sensu, ale mimo to próbowałem ją zrobić. Cóż się okazało? Ano właśnie, że to bez sensu. Niby nic. Drobnostka, ale po prostu tego nie przełknąłem. Nie wiem dlaczego. Chyba chodziło o jakąś formę masochizmu, która uważa, że coś złego jest lepsze od niczego. No dobra, "niech będzie", wszak "artysta lubi czasem pocierpieć" - infantylny banał.
Okazało się jednak, że i ta ilość wystarczyła by zadziałało coś, co miało nie zadziałać.

Uruchomiła się Heria.
Nadal tłumiona. Nadal usilnie neutralizowana, ale jednak obudziła się.
Jestem w stanie nad Nią zapanować, choć jest to trudne, ponieważ ilość "pożywki" była zbyt mała by się rozpędziła, ale dotarło do mnie, co może stać się za jakieś dwa tygodnie - Wtedy, jeśli coś pójdzie nie tak, to dostanie nawet nadmiar zasobów by zacząć działać w pełni, a wtedy będzie koniec wszystkiego, co znałem.
Są dwie możliwości:
-Albo Heria przejmie kontrolę i wypełni swój podstawowy cel.
-Albo będę musiał uruchomić ostatnie zabezpieczenie, które nieodwracalnie wszystko zamrozi. Stanę się zupełnie innym człowiekiem. Tak w jednej chwili, w jednym momencie.
Zwariować, albo zobojętnieć. Nie ma innych alternatyw, bo już nie ma miejsca na naiwność.
Czekaliśmy na to ponad rok. Niebawem czekanie się zakończy, a wtedy niezależnie od wyniku wszystko może się zmienić.

------------------------------------------

Lubię patrzeć do góry, bo to sam w sobie jest miły widok, ale powoli zaczyna mnie męczyć. Ja jestem na dole, ściany są wysokie, a z góry słyszę te "przyjazne" głosy tych, którym udało się wyjść na górę. Oni są przecież tacy mądrzy i wszystko lepiej ode mnie wiedzą, bo są na górze i ciągle pouczają i dają "dobre rady", które mają mi pomóc wdrapać się tam, na górę. Ciągle próbuję, ale w ogóle mi to nie wychodzi. Ściany są zbyt wysokie i nie ma się czego złapać, a oni ciągle dają mi te rady, które zdają mi się wydawać oderwane od rzeczywistości albo tak bardzo sprzeczne z moją naturą i sposobem postępowania, że próbuję je ignorować, ale widzę, że oni patrzą wtedy z połbażliwością na mnie i uśmiechają się pod nosem.
Tam naprawdę jest ładnie i chciałbym tam wyjść, ale nie wiem, czy chcę tam być z nimi. Mam ich dość, czasami brzydzę się nimi. Czy jak wyjdę tam w końcu, to zacznę się brzydzić siebie?
Właśnie dlatego zacząłem coraz częściej patrzeć w dół i kopać w dół, bo nawet jeśli nie wyjdę to znajdę miejsce, gdzie nie będę musiał patrzeć na to, czego im zazdroszczę, ani słyszeć ich głosów.
Chociaż na chwilę ich nie słyszeć. 
Chociaż na chwilę nie słuchać o tym, co im się udaje.
Nie życzę im źle, ale po prostu nie wyleczę się z tej zazdrości, ani własnej dumy.

Na Bogów... Jak ja nienawidzę grania dla tej całej turystycznej hołoty. Jak ja ich wszystkich nienawidzę. Jak ja nimi gardzę.
Jak strasznie nimi gardzę, kiedy zachwycają ich najgorsze fałsze.
Jak zachwyczają ich najobrzydliwsze wycia ludzi pozbawionych głosu.
Jak pijani ciągle proszą o te same najtragiczniejsze utwory.
Jak mówią, o tych nieudolnych i pozbawionych słuchu "grajkach", że tworzą "sztukę".
A nader wszystko gardzę i nienawidzę tych wszystkich "grajków", kiedy mając świadomość tego, co robią jeszcze dziękują tym ludziom z uśmiechem za takie słowa.

Pogarda, zazdrość i nienawiść chyba zawsze będą mi bliskie i będą ze mną pijały wieczorami, gdy nie będzie z kim się napić.
Ale nie przeszkadza mi to.
Tak jest prościej. Tak jest lepiej.


------------------------------------------

Zacząłem nosić wspomniany ostatnio amulet. Jest trudny i specyficzny, ale działa.
To, że działa też trochę mnie przeraża, bo zacząłem przypominać sobie własne sny.
Jaki był pierwszy sen, który zapamiętałem od blisko trzech lat?
Śniło mi się, że doprowadziłem do tego, że wszyscy mnie znienawidzili.

Dwa tygodnie.

 

Informacje o antir


Inni zdjęcia: Komedia :D kulek71536 akcentova182839482727245 bez tytułu elbee2025 07.15 photographymagicZłote słońce bluebird11:) dorcia2700:* patrusia1991gdJa patrusia1991gdDobrej nocki :) halinamNa krańcu Świata bluebird11