rachunek za mój telefon zmniejszył się o jakieś 150 zł, ale ja się wcale nie cieszę z tego powodu..
Czekam i cicho odliczam dni do piątku, mając nadzieję, że oczekiwania staną się rzeczywistością.
Taką, na którą mam ochotę,
a nie taką, na którą muszę się bezsilnie godzic..
EDIT:
rzeczywistosc mnie dobija.