Miałam dzisiaj gościa z rana, prawda że uroczy...
skulony, pewnie było mu zimno, w sumie się nie dziwię, przy takim mrozie... jakoś tak mi się troszkę go żal zrobiło, więc poszłam do kuchni poszukać czegoś dla niego... czy zje to się dopiero okaze jak znowu przyleci.
Pozdrowienia dla wszystkich
no i piosenka dla was: