Fajnie jest, słonko grzeje, na matmie rozwalają mnie teksty typu : "N: Jak wy będziecie pisać sprawdzian to ja będę gadał do siebie". Sprzątanie na przyjazd Niemki uważam za udany (nie zaglądajcie pod dywan). A sobota - 4 Niemki und 4 Polki w moim pokoju na noc (aaa! ). Nie no, w sumie to sama chciałam. W październiku (może) zjadździk w Muzycznej, oby. I muszę oddać w końcu oryginalny obrazek z sezamkami, o tak. :D Za godzinę będę świergolić po angielsku, oł yeah. I na tym kończę moją spontaniczną i niepoukładaną notkę.
Tchus