jestem grubasem. tak.. to dobre zdanie na początek. kolejny początek. nie wiem czy mnie pamiętacie, nie było mnie tu wieki. porzuciłam fotobloga bo sobie nie radziłam. moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. przepraszam. ale wracam. z całkiem nowymi siłami i kolejnymi kilogramami do zrzucenia. mam ochotę zasmiac sie sobie szyderczo w twarz i krzyknąc: hej gruba świnio! patrz co ze sobą zrobiłas! HA HA HA! a potem usiąśc i popłakać sie jak mała dziewczynka. nie moge na siebie patrzec. jestem w domu tylko weekendami takze mam ograniczony dostep do neta ale jakos sobie poradze. w tym tygodniu kupuje suchary (moj wierny towarzysz, 20 kcal=suchar), opakowanie kawy i sudafed (ew. gripex max ale ma mniej pseudoefedrynki i trzeba zjesc wiecej, nie polecam- pozniej boli brzuch i chce ci sie mdleć). znow bede liczyła kalorie. to pomaga mniej zjesc.
(usunelam wszystkie pozostale zdjecia bo przypominaly mi o porazkach a teraz nie mam czasu na porazki)
moj 1 cel: 55 kg.
dziś do końca dnia: herbata, kawa, herbata, kawa, herbata, kawa...
będzie edit.
lece zaglądnąc do was.sprawdzic jak wam idzie i ile wam ubylo kg ;)
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam