napiszę tylko, że czuję jak powoli oddalam się od wszystkich.
przez to ukrywanie... zerwalam wiekszosc kontaktow, oddalilam sie od rodzicow.
ale na szczęście jest ze mną ANA. ona pilnuje abym nic nie jadla... mmm ten zapach z kuchni... nie! jestem silna! nie zjem, udam chorobę albo coś...