Fizyczny ból nie trwa długo .Gorzej z tym psychicznym, który zostawia po sobie ślad na długo..
Może i to mija się z prawdą, ale mam na Ciebie wyjebane .
Ile jeszcze mam wydusić z Siebie uśmiechów i fałszywych słów, żebyście w końcu przestali sprawdzać jak się trzymam ?
Mało brakowało, a bym się w nim nie zakochała.
Tak mało o mnie wiesz, a tak dużo mówisz .
Za dużo osób ingeruje w moje życie, przeważnie te, które w nim nie są nawet potrzebne..
W moich łzach poczujesz tylko resztkę godności, którą straciłam będąc z Tobą .
W tych czasach nie ma już oryginałów. Są tylko niedopracowane kopie innych.
Brakuje Ci słów, akurat wtedy kiedy ja odważyłam się na prawdę .
I ta dziwna nadzieja, że w końcu przechodząc obok naszego miejsca , Cię ujrzę.
To nie świat jest chory. To my go zgarszamy swoją obojętnością na krzywdę innych.
Bywa i tak ,że dopiero po dłuższym czasie odkrywamy to co było najważniejsze , ale to zaprzepaściliśmy .
Wydaje się, jakby to było wczoraj .Choć minął rok, Chwil z Tobą nie da się tak szybko zapomnieć.
Miałam nadzieje, że może w końcu moje życie ułoży się w jakąś normalną całość, ale jak zwykle ktoś temu przeszkodził.
Brak mi Ciebie .Brak mi nas. Brak mi wszystkiego co nasze . Brak mi tego co było..Brak mi nadziei, ze to wróci.
Była dla niego całym światem-ta, ona też nie wyczuła tej ironii.
Kumuluje w Sobie wszystkie błędy, cały ten ból, który jest spowodowany Tobą, a ty tak po prostu bezczelnie dostarczasz mi go jeszcze więcej.
Ciężko uwierzyć, ale ja również wiem co to znaczy siedzieć wieczorami w pustym pokoju i mieć całą głowe zapełnioną NIM..
Winki.