Nigdy nie sądziłem że założe bloga w którym będę opisywał swoje życie. Ale to co się dzieje teraz to jest trudne dla mnie...
Nie wiesz jak to jest, jak dusisz swoje myśli w sobie. Nie wiem to może kwestia przyzwyczajenie? Ale ja tak to odczuwam. Mam pewną osobe w swoim życiu. Widuje ją codzienie. Nauczyła mnie wielu rzeczy. Jak być silniejszym człowiekiem. Wcześniej nie miałem problemu żeby mówić jej o swoich prob;emac Ale od jakiegoś czasu jest inaczej.Nie chcę obarczać Jej.
Dwa razy zbłaźniłem się przed Nią. Ale niestety ona widzi tylko wemnie przyjaciela.
Pisałem że widuje ją codzienie- pracujemy razem. Jak by ktoś powiedział że będziemy tyle czasu spędzali z sobą nie uwieżył bym w to. Wcześniej widywaliśmy się ale dosyć rzadko. Nasza znajomość ograniczała się do rozmów wirtualnych.
Upływał czas a wemnie coś się zmieniło w stusunku do Niej. Chciałbym się do Niej przytulkić, wpatrzeć się w Jej przepiękne oczy. Ale to są marzenia, marzenia które chyba się nigdy nie spełnią. Sam już nie wiem?!!!
Zobaczymy co czas pokaże.
Codzienie się modlę do Boga żeby dał mi jakiś znak. Znak który zmieni moje życia, znak który wypełni pustkę w moim życiu.
Dobrze że jutro jest powrót do szarej życzywistości, bo ile można siedzieć. Wcześniej tez było trochę wolnego- świeta Bożego Narodzenia, Sylwester.
Dobra pora kończyć. Jutro też tutaj wpadne i opisze wam co się ciekawego stało.
Trzymajcie się no i oczywiście smacznego niedzielnego obiadu.