A to nasz Dżordż jeszcze w stanie przyjmowania płynów (które później w większości wydalił:P)
Mimo tego chaosu i powynikowego poplątania, wszystko jest jakoś poukładane. I tak ma być:)
Wyniki matury przyszły, przeszły- przeżyłam, więc nie ma źle. Miejmy teraz nadzieję, że gdzieś mnie na studia zechcą. Dalej nie wiem co chcę robić. Nic nowego. Wszystko, co mnie denerwowało, dalej mnie denerwuje. Nic nowego.
A Tam wrócę, choćbym miała mieć nie wiem jak wielkiego kaca!;D
I jedźmy do tej Finlandii no! Albo chociaż do Wrocławia!
"Na końcu wszystko będzie w porządku,
a jeśli nie jest w porządku to znaczy, że to nie koniec."
no właśnie. :)