Przede mną kubek herbaty, na kolanach kot, a w głowie swoista abstrakcja.
Muzyka trochę mnie uspakaja, ale to tylko pozorny spokój objawiający się możnoscią opanowania drżenia rąk. Drżą bez przyczyny. A może właśnie z nadmiaru przyczyn. Może jest ich tak wiele, że zatraciłam zdolność dostrzegania ich?
Czekam na wiosne. Nie dlatego, że mam coś przeciwko śliskim chodnikom, zakataronym kioskarzom, czy czerwonym na twarzach starszym ludziom, dyszącym jeszzce ciężej podczas wsiadania do zimnych tramwajów.
Po prostu duszę się w tych swetrach...
Chciałabym wieczorem wyjść do ogrodu, żeby, dla orzeźwienia, poskubać trochę krzewy malin...
"Ale do wiosny było jeszcze daleko, bowiem nowy rok minął dopiero co."
Co ja mogę?
W zasadzie nie wiele...
Wręczyć słoik miodu na oslodzenie życia, poczęstować herbatą, zmobilizować w rzuceniu nałogu, pobyć, wysłuchać, rozbawić...
Inni zdjęcia: Kos slaw300Ja nacka89cwa;) virgo123:) nacka89cwaBella patki91gd 1514 akcentova*** itaaanJa nacka89cwaJa nacka89cwaAksamitki i bielinek :) halinam