gdzieś pomiędzy przelotnym spojrzeniem.
gdzieś pomiędzy udawanym drugim Ja.
a wydawanym rykłym dźwiękiem On.
nastrojone dźwięki, wytężone akty.
puste listy, puste sny, napełnione jutro.
oczy przelane niepewnością, przy brzegach obfitujące
w radość. dłonie bezwładne, niewiedzące co czynić.
głuche, chore, nikczemne usta.
krzyczą-szeptając, wołają-uprzytamniając.
miało go nie być, dzień zmarnowany.
nauczone zdania, które dają szczęście.
lecz dziś nie dawały..
pomiędzy mrugnięciem, a nawilżeniem.
pomiędzy dotykiem, a utknięciem.
On jest. nieuśmiechnięty, skupiony.
inna Ja, inne To. wszystko stopień wyżej.
tylko gdzie Ty?
tak strasznie Cie nienawidze.