Om nom nom nom nom...
'Pierwszy podmuch wiosny budzi lęk.
Porcja ciepłych złudzeń przenika do serc.
Ptaki oszalałe fruną z drzew.
Mocniej czuję każdy strach
i gniew.
Obezwładniająca siła dnia,
Siła, z jaką w miastach, odradza się maj.
Chciałoby się zacząć jeszcze raz,
Chciałoby odnaleźć zmarnowany czas,
Utracony blask.
Ile jeszcze we mnie wiary?!
Ile jeszcze we mnie samym sił
Na nowe dni, ile szans.?
Ile jeszcze we mnie wiary,?!
Ile jeszcze we mnie samym sił
by dalej żyć w taki czas?'
Nie rozumiem. Nie zostanę zrozumiana. Nie rozumiem. To nieprawdobodobne w jak szybkim czasie między ludzmi może wytworzyć się tak destrukcyjna bariera. Nie chcę by moje słowa wpadały ciagle w tę pieprzoną próżnię. Nie wiem co mam zrobić. Jak wygodnie jest zrzucac winę i odpwiedzialność. Jednak zdolnośc do empatii to spory wysiłek. Te uczucia i emocje palą gorzej niż cokolwiek innego.
Nie mam zwyczaju wyżalać się tutaj.
To nie żadna próba żałosnej manifestacji
(jak w przypadku większości wpisów).
Po prostu.
Nie ważne.
Dziękuję, tego,
tego potrzebowałam.
xxx
A Ty i tak...
i tak wiesz swoje :)
14 GRUDNIA 2015
20 PAŹDZIERNIKA 2015
20 SIERPNIA 2015
20 SIERPNIA 2015
22 MAJA 2015
2 STYCZNIA 2015
2 STYCZNIA 2015
5 CZERWCA 2014
Wszystkie wpisy