Siedzę właśnie i wspominam Niechorze, do którego w tym roku nie pojadę..
strasznie mi ciężko w to uwierzyć..
Nie zobaczę Łobuzów (czyt. Hulio,Pirat,Kwaśny,Łukasz,Don :()...
Nie będzie
-przesiadywania nocnego na świetlicy
-spacerów po plaży koło kutrów,
-Lodów z Drzazgi
-Baletów w "Drzazdze" "Bałtyku" ...
-Jedzenia o 3 nad ranem w doborowym towarzystwie
-Przesiadywanek w sali od ping ponga
-Wypraw pod prysznice
-Poważnych rozmów o życiu, polityce
-Komórkowej wersji "nothing else matters" Łukaszaa... ;((
i wielu innych chwil,które tak ciepło teraz wspominam a zarazem cięzko bo to chwile tak ważne..
Czeka na mnie Sarbinowo.
Miejscowość mojego dzieciństwa, szalonych wakacji z Beat
A teraz mamy prawie osiemnascie lat, Beaty tam ze mną nie będzie i zupełnie nie wiem jak odnajde się w miejscu, w którym nie byłam przez 10 lat.
Dzisiaj jeszcze ide na kolczyka
ajj żeby tylko mało bolało.