Mam cudowną siostrę.
Tak, wiem za często się kłócimy.
Przepraszam za to Boga, bo naprawdę żałuje tych gorzkich słów, które czesto wypowiadam w jej kierunku.
Ona zaczęła dojrzewać.
Spotyka się z chłopakami, nie to co ja, która w tym wieku nie wie nic o chodzeniu z chłopakiem ;]
Czuję ,że moja czternastoletnia siostra ma nade mną wyższość jeśli chodzi o sprawy sercowe.
Dojrzewa, a coz tym idzie w parze zaczyna się okres buntu.
To akurat pzechodziłam i ja.
Tylko,że u mnie to wyglądało chyba o wiele gorzej i gdyby nie odpowiedni ludzie to wątpię żebym się wydobyła z dna.
Za to ona potrafi nieźle dać w kość swoimi "inteligentnymi" wypowiedziami,które bardzo bolą.
A ,że we mnie została jeszcze cząstka bólu, także ja zawsze coś odpowiem.
Później tego żałuję.
Przychodzi niedziela, a ja żałuję przed Bogiem tych wszystkich słów, które zdają się być kompletnie pozbawione sensu.
Ale kocham ją.Bardzo kocham.
Jej śmiech.
-kiedy jedziemy do Łodzi i całą drogę śmiejemy się z kierowców, pokazujemy środkowy palec ;d
-kiedy oglądamy jakieś beznadziejne filmy,bo nie ma nic innego do roboty, a sens tych filmów jest tak znikomy,że śmieszy brak pomysłowości scenarzysty, kiepscy aktorzy i naprawdę cienkie teksty.
Bo kiedy ogkądasz film i wiesz jak się skonczy( bo jest tak beznadziejnie skonstruowany scenariusz,ze nie da sie tego nie domyślić) to ona smieje sie cudownie.Lepiej ode mnie.
Jej serduszko
-Bo kiedy nabroi to i tak przyjdzie do mnie i za parę chwil jest dobrze.
<333 "Kocha się za nic Nie istnieje żaden powód do miłości".