photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 LIPCA 2008

Dupa!

Zdjęcie jakże wymowne. Tytuł również. Postanowiłem opisać w końcu bardziej dokładnie całą moją dotychczasową przygodę w Wielkiej Brytanii. Wiem, że nic w tym interesującego, ale chce mieć co wspominać, rotfl. Zaczęło się od... od usterki technicznej w samolocie (ooo, teraz znowu mi pasek startu na pieprzonej Viscie zniknął...). Wszyscy siedzą, obok mnie dziewczyna i dalej jakaś starsza kobieta koło 50-tki, ale o nich później. Stewardessa (tak to się pisało?) przez głośnik oznajmia nam, że w samolocie wykryta została usterka techniczna i nie możemy polecieć tym samolotem. Pfff! No ale nic, główny przewoźnik z Węgier (Wizzair oczywiście) oznajmił nam pośrednio że za 10min przyleci drugi samolot, którym polecimy. No nic, wysiadamy i wracamy do poczekalni.. Minęło 15-20min, i wsiadamy do drugiego samolotu. Wszyscy już siedzą (i siedzę znowu z tymi samymi dwiema kobietami) i pilot po angielsku (zapewne nie wszyscy zrozumieli, bo Ci co zrozumieli to zaczęli się już śmiać), że samolot jest pilnie potrzebny w Gdańsku.. czyli co? LECIMY DO GDAŃSKA! Jedna stewardessa patrzy się na drugą i mniej więcej mówi: "jak ja im to teraz powiem?". Jako że siedziałem w drugim rzędzie to wszystko słyszałem i zauważyła to również jedna z tych stewardess. Uśmiechnęła się do mnie. Ładna była, no ale jak wiadomo.. No właśnie, wiadomo, wiec nie muszę pisać xD Pilot chyba uratował je z potrzasku... "I have a good news for you - we are not going to the Gdansk!". Euforia w samolocie. Lecimy na Luton, huhu! Wracając do moich współpasażerek w rzędzie. Niezłych opowieści się nasłuchałem od jednej z nich (jedna miała jakoś 20-30, druga 50+ lat). Opowiadała nam, jak to leciała samolotem i obok jakaś babcia zasłabła i w ogóle dostała drgawek, itd. Wytrzasnęli niewiadomo skąd lekarza, i co się okazało? Babcia miała padaczkę i był jej to pierwszy atak. W samolocie xD Ok, pewnie się zastanawiacie (i tak tego nikt nie czyta), o co chodzi w tytule i zdjęciu, bo na razie żadnego związku z treścią notki nie ma. Otóż już wyjaśniam.. Wczoraj miałem doła! Było mi źle, samotnie, smutno, okropnie, chujowo, źle, samotnie, smutno, okropnie, [...] Ale pomyślałem sobie, ze po co mam się dołować, przejmować i smucić? Szkoda na to czasu. Dół minął w chwile dzisiaj. Potraficie tak? :P ps. mam dzisiaj jakiś dziwny styl pisma.. Na zakończenie apel do wszystkich czytających tego bloga - NIECH MNIE KTOŚ PRZYTULI.. !!!

Komentarze

stanmarsh [PRZYTUL]!!! :)
06/07/2008 21:36:11
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika angryme.