Jeszcze 8 dni <3 uhuhhu ,coś pieknego po prostu!
Gdyby nie to, że 3 dzień pod rząd głowa mi pęka to już całkowicie tryskałabym szczęściem ;-D
Zastanawia mnie ile osób było przekonane ( miało nadzieję) że to nie ma szans bytu, że się rozstaniemy.
Zastanawia mnie ile osób śmiało się za plecami z moich planów i celi.
Teraz pomalutku dochodzę do momentu kiedy im wszystkim udowadniam, że to ja miałam rację.
A już co poniektórym mogę pokazać faka! ;-D
Ten się śmieje kto się smieje ostatni, niektórzy śmiali się z mojej "naiwności" a ja się śmieję, bo nie doczekali się momentu, o którym byli przekonani, że nastąpi ;-)
A serdecznie pozdrawiam tych, którzy przez ten cały rok nie pozwolili mi zwatplić, wierzyli szczerze i życzyli dobrze ;-)
I Love You Tony ;*