Mówił,że nie ma po co żyć .
Tłumaczył się, że nie ma nic,
bo stracił dom i młodzieńcze sny.
Nie miał siły by opanować łzy.
Kolejny dzień nie cieszył Go,
i nie czekał na pierwszy promyk słońca.
Nie uśmiechał się wciąż ocierał łzy.
Myślał "jestem sam, może jestem zły?"
BYŁ JAK MGŁA,
NIEWIDZIALNY, TAJEMNICZY.
BYŁ JAK KRUCHY RÓŻY KWIAT,
DELIKATNY.
BYŁ JAK CICHY WIATR,
CAŁKIEM WOLNY,LECZ SAMOTNY,
JAK OCEAN BEZ DNA,
NIESZCZĘŚLIWY.