ŻYCIE ... 

Zaczac, ale od czego? ? ? 

A wiec:

Swieta, jak najbardziej zaliczam do udanych, ZGONEK musial byc, bo bez tego nie ma opcyyyjii  Na drugi dzien kacorek, jak cholerka, podroz do Brugge ogladac postacie lodowe, ale kolejka byla taka, jak z BELGII do LOMZY, haha  Wiec zabralismy sie i pojechalismy na STARY RYNEK, tam cyknelismy fotki i pojechalismy do domku  Caly dzionek zdychalam i nie moglam nic jesc, ani pic, uffffff  No, ale minelo w koncu i jest dobrze 

SYLWESTER, rowniez zalicze do UDANYCH, ale pod koniec nieciekawe perypetie, ha  Upilam sie wodeczka truszke i poszlismy na plac poogladac Fajerwerkii, ajajaj, jak FAJNIE bylo, mowie WAM, hi   Pozniej... Aj tam, szkoda gadac  No i lulu o godzinie 8.00 rano, no i tak sie zakonczyla impreza SYLWESTROWA, hih 

Teraz dwa tygodnie w domku siedze i jest gitttt 

W Czerwcu bedeeeeee w Polsce w koncu spotkam sie z MOIMI KOCHANYMI Wariatami i Wariatkami  A ja tesknie za Wami, nanana, juz niedlugo sie zobaczymy, nanana 

Pamci 8NACHA, o zesz w mordke jeza Ale bedzie imprezka na calego

Ide, bo zaraz tu KSIAZKE napisze, szczala Wszystkim