Holidays so beautiful...
Hello 2015!
Nowy rok, dużo się dzieje...
Stare przyjaźnie się zakończyły, nowe się rozpoczęły. W sumie... nie muszę się pod nikogo podporządkowywać i żyje tak jak mi jest lepiej. Żyje z ludźmi, z którymi w jakiś sposób wiążę swoją przyszłość.
Ważne, że są osoby, które bez problemu mnie zrozumieją i potrafią zaakceptowac pewne fakty.
Za miesiąc stuknie mi 20 lat... Więc podejmujemy ważne decyzje dotyczące szkoły, pracy, wyjazdu, mieszkania, studiów, przyszłości. Półtorej roku i czas zacząć wszystko na swój rachunek... lub, kto wie... może na nasz wspólny rachunek. Teraz ważne, by dokończyć prawo jazdy.
Szkoła? Parę spraw olewam... Do końca wszystko wyjaśni się koło maja/czerwca. Wtedy podejmę właściwą decyzję. Póki co nadal żałuję z wyboru kierunku, ale cóż.. czasu się nie cofnie. Pozostało tylko bardziej przygotować się do matury, niż do egzaminu zawodowego. W końcu nawet nie wiążę z tym przyszłości. Co za hipokryta wymyślił, by w wieku 16 lat decydowac o swojej pracy w przyszłości... Ale teraz byle do ferii. Jeszcze troszkę i wyczekiwany wyjazd :*
No i najważniejsze... Zawsze mam przy sobie tą moją, jedyną, najważniejszą osóbkę. I wiem, że zawsze na mnie czeka, zawsze pomoże, wesprze, doradzi, wytuli, pocałuje w czółko. Moje ukojenie. Nie ma lepszego uczucia, niż to, że czujesz się przy Nim bezpiecznie i szczęśliwie. Wiem, że przy nim mogę zrobić i powiedzieć wszystko. Najcudowniejszy. Moje największe wsparcie we wszystkim. Jestem szczęściarą. Kocham najmocniej na świecie! :**** Moje wszystko <3