No i udało się... marzenie, cel... jak zwał tak zwał... Coś co sobie ubzdurałem mając niespełna 10 lat... teraz po następnych 10 latach jest w moich rękach. Teraz mogę siebie spokojnie nazywać Elektronikiem tutaj w Polsce a wraz z europass i za granicą.
Wszystko jakby powoli wychodziło na prostą, zupełnie jakby części układanki które zbierałem przez moje krótkie życie układały się w jedną logiczną całość, bynajmniej nie chodzi mi tylko o papierki, wykształcenie czy studia. Chodzi także o sprawy których nie da się zapisać ani wynagrodzić jakimkolwiek dyplomem. Zrozumiałem że by lepiej poznać innych trzeba poznać samego siebie, myślałem że znam i jestem przerażony jak bardzo się myliłem. Wakacje przyniosły zmiany, zmieniłem się także ja, a niektórzy znajomi nie są w stanie do końca tego zaakceptować.
W tym miejscu chciałem podziękować wszystkim którzy poprostu są.
"Błogosławieni Ci, którzy potrafią się śmiać z samych siebie, albowiem będą mieli ubaw do końca życia"