A to nasza kochana grupa warsztatowa. Zaraz tu wszystkich wymienię:
do góry nogami Kuba, za nim Doris, w cudownej sukni Jenny, za nia długowłosa Ania, śmiejąca się Daria, odważna blond Natalia, dziw nad dziwami Monika, najlepszy ze wszystkich reżyser świata Daniel, klęczący Miłkoś, Bartek peace, Gódek gdzies tam pośrodku, skacząca Ola, Gocha w niebieskiej sukience, poważny Sławek(bądź Czarek), i ja Kacza w długiej spódnicy, za mną Piter, na środku Karolina (Krasnolud), leżąca Letka, I oczywiście Daniel, ogądający łokieć Karoliny. Obok Papiczek - pies. Na zdjęciu nie ma Marcina - Stybora i Piny - psa.
To był wspaniały czas. I tęsknię za Nim bardzo. Nawet bardziej, niż sie tego mogłam spodziewać. I pokochałam Tarnów. I muszę tam znowu wyruszyć. Bo tęsknię!
A Oni, przyjeżdżaja już w sierpniu do nas, do Krosna. I jak tu się nie cieszyć i nie szczeżyć gęby na samą myśl. Cudnie!