Mam dość. I dziś to widać. Pierwszy raz od wielu dni jestem zadowolona z mojego bilansu. Wczoraj zjebałam. I wiecie co? Poznałam tu super dziewczynę, z którą mogę działać, a oprócz tego napisałam na kartce dokładnie jak się czuję po zjebaniu. Gdy będę chciała jeść, to ją wyciągnę :) Tyle.
Słońce....
BILANS:
ś:
-
IIś:
*jogurt pitny - 118
obiad:
*gorący kubek i dwie parówki sojowe - 190
*trochę kapusty - 120
podwieczorek:
* nie jadłam bo spałam
kolacja:
*pól bułki ciemnej dwie parówki sojowe - 270
*jogurt pitny zero procent z bananem - 200
no i poza programem
*wafle ryżowe i batonik musli :( ale to nic!
Tak wiem, może źle z tym gorącym kubkiem, ale ma mało kalorii.