Kilogram mniej. Jestem zła. Tak bardzo zła.
Nie było mnie długo, bo był u mnie mój chłopak. Wczoraj byliśmy na imprezie, upił się i ogarniałam go z moimi rodzicami... W związku z tym mogę sobie POMARZYĆ o dalszych dobrych stosunkach. Może uda mu się to jakoś uratować? On jest na codzien taki grzeczny, kochany. Jeden incydent ma to zepsuć?
Nie ważyłam się rano. Jak szłam spać ważyłam 54.5 ale wydoiłam pełno wody w nocy więc powiedzmy, że rano było tak samo. Będę teraz jeść większe śniadania. Co do zbierania kasy mam już 500 zł na zakupy.
JUŻ ZA NIM TĘSKNIE.
waga: 54.5/172
Jak u Was?
bilans:
*2 kromki chleba
*sałatka z tuńczyka
*2 kromki ciemnego chleba z sałatką
*ziemniaki i buraki
*kilka ciastek i babeczka kawałek ciasta, plus ogolem pelno slodyczy (hehehe wielkanocne jedzonko)
*kanapki
KONIEC OBŻARSTWA